Wiosenna powódź, która wyrządziła w Polsce tyle szkód również nam dała się we znaki. Rano sąsiedzi zawiadomili nas, że woda w rzece bardzo szybko się podnosi. W przeciągu kilku godzin cała działka była zalana i brakowało ok. 20 cm aby woda wlała się na ganek i do domu.
Nie wiadomo czy poziom przestał się podnosić czy może ukształtowanie terenu po drugiej stronie sprawiło, że woda przelała się w tamtym kierunku, ale na szczęście domek ocalał.
Okoliczni mieszkańcy nie pamiętają żeby kiedyś wydarzyło się coś takiego (przynajmniej przez 50 lat wstecz). Przed kupnem działki oglądaliśmy mapy terenów zalewowych sporządzone po powodzi z 1997r. i wszystko było ok. Miejmy nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz.