niedziela, 3 kwietnia 2011

Budka dla sikorek nr 1

Sikorki już dawno upodobały sobie nasz domek i robiły gniazdo pod blachą ganku. W końcu musieliśmy jednak założyć tam wiatrownice. Aby nie stracić tak miłych towarzyszy zrobiliśmy im budkę ze starego karmnika.

Został wypełniony deseczkami, uszczelniony mchem i powieszony na domu blisko miejsca, w którym wcześniej gnieździły się sikorki.



Oczywiście zdaję sobie sprawę, że budka ta nie ma wymiarów takich jakie mieć powinna (jest za niska i za szeroka) i miłośnicy ptaków mogliby mieć do niej wiele uwag, ale nie oszukujmy się przepisowe budki Sokołowskiego nie są zbyt piękne, a skoro sikorkom pasowało mieszkanie pod gorącą blachą to chyba nie będą narzekać. Koty raczej im nie zagrożą, nigdy żadnego nie widziałam, a szeroki daszek raczej uniemożliwiłby włożenie łapy do środka.

To co jest zgodne z zasadami konstrukcji budek dla sikorek to:
- otwór wlotowy w górnej części,
- brak patyczka do siedzenia,
- niemalowane deski.

Sikorkom w każdym razie budka pasowała, a my mieliśmy wiele radości z ich obserwacji. Potem okazało się, że wieszanie budki na domu to nie jest najlepszy pomysł, ale to już inna historia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz