Czyż nie malowniczo się prezentuje to śliczne zwierzątko na skalniaku zżerając kwiatki !!!
Zjadł wszystkie ryby (bo któż by inny), odgryza liliom liście, tak że nie mają szans odbić, na skalniaku poobgryzał gałązki od iglaków.
Wychodzi na naszych oczach z nor i naśmiewa się z nas bezczelnie, podje kwiatków, przepłynie w poprzek staw i już go nie ma.
Zastosowane metody walki:
- karbid do nory po zatkaniu innych wylotów
- trutka na gryzonie
- pułapki na szczury (złapały się ze 3 małe)
- zatrzaskowa pułapka na tchórza (miał ją w nosie).
Rezultaty niespecjalne, ryby dokupiliśmy dwa razy ale też je wcięło.
Zjadł wszystkie ryby (bo któż by inny), odgryza liliom liście, tak że nie mają szans odbić, na skalniaku poobgryzał gałązki od iglaków.
Wychodzi na naszych oczach z nor i naśmiewa się z nas bezczelnie, podje kwiatków, przepłynie w poprzek staw i już go nie ma.
Zastosowane metody walki:
- karbid do nory po zatkaniu innych wylotów
- trutka na gryzonie
- pułapki na szczury (złapały się ze 3 małe)
- zatrzaskowa pułapka na tchórza (miał ją w nosie).
Rezultaty niespecjalne, ryby dokupiliśmy dwa razy ale też je wcięło.